Ostatni długi weekend minął pod znakiem gaszonych pożarów przez sądeckich strażaków. Szczególnie pożarowym dniem była sobota 12 listopada. Podczas tego dnia strażacy gasili aż trzy groźne pożary. Pierwszy pożar trzech stogów siana i garażu typu „blaszak”, który został zauważony około godziny 3.15. w Nowym Sączu przy ulicy Dunajcowej. W blaszaku, którego wnętrze całe było objęte pożarem było składowane obuwie skórzane w ilości około 200 par w kartonach papierowych. Stogi siana były ułożone w trzech rzędach. Pożarem objęty był środkowy rząd stogów siana. Pożar bezpośrednio zagrażał budynkowi gospodarczemu. Zwierzęta hodowlane były wyprowadzone poza budynek przez właściciela. Działania strażaków polegały na podaniu dwóch prądów wody w tym jeden w obronie zagrożonego budynku gospodarczego oraz stogów, które jeszcze nie były objęte pożarem. Drugi prąd wody podano na płonące stogi oraz blaszak. Pożar po ponad trzech godzinach został ugaszony. Straty oszacowano na 50 tyś zł a wartość uratowanego mienia na 100 tyś zł. Przyczyną pożaru było podpalenie. Kolejny pożar jaki gasili w sobotę sądeccy strażacy był to pożar drewnianego budynku gospodarczego, który zauważony został około godziny 13.10 w Nowym Sączu przy ulicy Tłoki. Po przybyciu na miejsce zdarzenia dwóch zastępów JRG nr 1 w Nowym Sączu ustalono, że na skutek próby spalenia liści doszło do zapalenia budynku gospodarczego. Pożarem objęta była ściana budynku. Dostęp do wnętrza budynku utrudniały kłódki. Wewnątrz występowało intensywne zadymienie. W celu ugaszenia pożaru podano dwa prądy gaśnicze po wcześniejszym wykonaniu dostępu do budynku. Straty oszacowano na 300 zł a uratowane mienie na około 2 tyś zł. Przyczyną pożaru była nieostrożność przy wypalaniu liści. Serie sobotnich pożarów zakończył pożar budynku mieszkalnego w Gródku koło Grybowa, który został zauważony około godziny osiemnastej. Pożar gasiło 2 zastępy z JRG nr 1 w Nowym Sączu oraz 4 zastępy OSP. W drewnianym budynku mieszkalnym jednorodzinnym jednokondygnacyjnym paliła się ściana oraz sufit przylegające do kanału kominowego. Wszystkie osoby zamieszkujące budynek ewakuowały się i nie odniosły obrażeń. Pożar gaszono cztery godziny. Konstrukcje budynku sprawdzono kamerą termowizyjną. Straty oszacowano na 80 tyś zł a wartość uratowanego mienia na 50 tyś zł. Przyczyna pożaru jest nieustalona.