W sobotę 29 czerwca kilka minut przed godziną siedemnastą zastęp z JRG nr 1 w Nowym Sączu został zadysponowany do Librantowej. Po przybyciu na miejsce zdarzenia ustalono że w budynku jednorodzinnym miało miejsce wybuchowe zapalenie się nagromadzonego wewnątrz pomieszczenia kuchni gazu. Według właścicielki budynku butla gazowa znajdowała się w korytarzu. Gaz do kuchenki doprowadzony był przewodem elastycznym. Wewnątrz domu przez kilka godzin nikt nie przebywał. Po powrocie do domu kobieta wraz z trzyletnim dzieckiem udała się do pomieszczenia kuchni celem odpalenia kuchenki gazowej Po naciśnięciu iskrownika nastąpił wybuch i zapalenie się zgromadzonego w pomieszczeniu gazu. Na wskutek zapalenia się gazu dziecko doznało ciężkich poparzeń a jego matka nieco lżejszych poparzeń. Uszkodzeniu uległa ścianka działowa z płyt gipsowo kartonowych. W drzwiach do pokoju pękła szyba. W momencie przybycia strażaków na miejsce zdarzenia poszkodowani uczestnicy znajdowali się w karetce pogotowia ratunkowego zaopatrywani przez jej załogę. Wewnątrz budynku mieszkalnego pootwierane były okna i drzwi, butla gazowa odłączona i wyniesiona na zewnątrz. Działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia przed dostępem osób postronnych. Sprawdzono wszystkie pomieszczenia w budynku za pomocą detektora na obecność gazu - brak wskazań gazu a tlen w normie. Sprawdzono również wizualnie stan konstrukcji budynku. Po zakończeniu oględzin budynku dom przekazano zakazując korzystania z kuchenki gazowej do momentu sprawdzenia jej stanu technicznego. W trakcie tych działań lekarz pogotowia podjął decyzję o konieczności zadysponowania na miejsce pogotowia lotniczego. Po konsultacjach z licznie zgromadzonymi mieszkańcami podjęto decyzję o wyborze na lądowisko pobliskiego stadionu piłkarskiego. Zgodnie z procedurą zabezpieczono teren lądowiska. Po przyjęciu śmigłowca poszkodowane dziecko zostało zabrane do szpitala w Prokocimiu, a matka karetką pogotowia do szpitala do Nowego Sącza. Działania ratownicze trwały ponad godzinę.